Mój bohater...

Postaci z Disney'a,
Nie były prawdziwe.
Nie znały miłości.
Nie miały miłości.
Samotne same w sobie.
Bez serca, bez duszy.
A ja mam swojego bohatera,
Który zna moją miłość,
Zna dusze mą.
Mój chłopak z czerwoną opaską.
Z siłą wewnętrzną wulkanu.
Wie gdzie się gubię,
Prostuje mi drogę.
Jest ze mną zawsze gdy go potrzebuję.
Staje za mną na podium,
Żebym z niego nie spadła.
Gdy się potykam,
Podaje mi rękę.
Ociera mi łzy.
Mój chłopak z czerwona opaską,
Jest wsparciem i przyjacielem.
Jest ze mną w tym miejscu,
Gdzie nie dociera ogień.
Zna mnie najlepiej,
Bo jest w mojej głowie,
Bo jest w moim sercu,
Bo jest w mojej duszy,
Bo jest we mnie...

Tylko motyl...
Nasze usta rozeszły się.
Odszedłeś, zapominając.
A ja jak idiotka stoję w deszczu.
I na co komu miłość?
Zapominam po, co ona jest.
Nie chcę pamiętać.
Na drzewie, pod którym zostałam siedział motylek.
Pokazał mi świat,
Pokazał życie i prawdziwą miłość.
Dzięki niemu już wiem...
Miłość jest potrzebna!!!
Faceci?!
Już nie!
O śmierci...
Wymyśliliśmy wszystko, by zapomnieć o śmierci.
I zapomnieliśmy.
cieszymy się z utraty pamięci,
śmiejemy się z ludzi, którzy nie wymyślili nic,
Ale wierzą w inny początek i koniec.
Kazimierz Wierzyński
"Wybrańcy bogów umierają młodo" - rzekł starożytny mędrzec;
Dzięki temu unikają wielu innych śmierci:
śmierci przyjaciół oraz, jeszcze bardziej złowieszczej
śmierci przyjaźni, miłości, młodości -
wszystkiego co nas otacza.
George Byron
Wyrok śmierci podpisany przez analfabetę liczy się podwójnie.
Autor nieznany
Ach! jakież marne to całe filozofowanie o śmierci! Głośniej niż wszyscy mędrcy, zalecający spokój przed zgonem, mówi tykot mego zegarka w kieszeni. Słyszę ciche, drobne, metaliczne uderzenia i wiem, że są to kroki zbliżającej się śmierci.
Jerzy Żuławski
A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
Antoine de Saint-Exupéry
Bać się śmierci, o szlachetni, jest tym samym co mieć się za mądrego nim nie będąc; gdyż jest to mniemać, że się wie to, czego się nie wie. Nikt nie wie, czy śmierć nie okaże się największym błogosławieństwem dla ludzkiej istoty, a jednak ludzie boją się jej, jak gdyby posiadali niezbitą pewność, że jest największym z nieszczęść.
Sokrates
Bardzo mnie zawsze boli, gdy umiera utalentowany człowiek, świat bowiem bardziej ludzi takich potrzebuje niż niebo.
Georg Christoph Lichtenberg
Bogowie wiedzą: śmierć jest nieszczęściem. Inaczej chętnie umieraliby sami.
Safona
Były dwie siostry: noc i śmierć
Śmierć większa, a noc mniejsza
Noc była piękna jak sen, a śmierć
Śmierć była jeszcze piękniejsza.
Konstanty Ildefons Gałczyński
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz.
Julian Tuwim
Życie nieczynne jest to śmierć przed zgonem.
Johann Wolfgang von Goethe
Wspinać się tak mozolnie na tę górę, żeby dowiedzieć się, że ta góra nazywa się starość. Oczekiwać wspaniałego widoku ze szczytu, a ten widok - to śmierć. Lęk młodości przed starością to lęk przed szczytem.
Anna Kamieńska
Tragedią miłości nie jest śmierć.
Tragedią miłości nie jest rozłąka.
Tragedią miłości jest obojętność.
William S. Maugham
Znalazłam kilka, a w zasadzie dużo cytatów o śmierci, kilka z nich postanowiłam dać tu^^ taki mam juz dzisiaj mroczny humor...
K.I Gałczyński- Spotkanie z Matką...
Spotkanie z matką
Ona mi pierwsza pokazała księżyc
i pierwszy śnieg na świerkach,
i pierwszy deszcz.
Byłem wtedy mały jak muszelka,
a czarna suknia matki szumiała jak Morze Czarne.
Noc.
Dopala się nafta w lampce.
Lamentuje nad uchem komar.
Może to ty, matko, na niebie
jesteś tymi gwiazdami kilkoma?
Albo na jeziorze żaglem białym?
Albo fala w brzegi pochyłe?
Może twoje dłonie posypały
mój manuskrypt gwiaździstym pyłem?
A możeś jest południową godziną,
mazur pszczół w złotych sierpnia pokojach?
Wczoraj szpilkę znalazłem w trzcinach --
od włosów. Czy to nie twoja?
*
Ciemne olchy stoją na moczarze,
rozsypuje się w mokradłach próchno
Ej, rozświstał się wiatr na fujarze,
małe gwiazdki nad olchami zdmuchnął
Mała myszka przez ścieżkę przebiegła
Drogę Mleczna nietoperz wymierzył
I wiatr ucichł nagle. I zza węgla
z fajka srebrną w zębach wyszedł księżyc
Rozświeciły się świeceniem wielkim
chmury, dziuple, żołędzie i sęki --
jakby cały świat był srebrnym świerkiem,
srebrnym bąkiem grającym piosenki.
*
Listki drżeć zaczynają,
ptaki w ton uderzają,
słońce wschodzi nad knieję,
słońce jak śnieg topnieje.
Listkom roznąć, opadać,
ptakom też wiecznie nie żyć,
słońcu wschodzić, zachosdzić,
sercu gwiazdy i skrzypce.
*
Jak pudełko świeczek choinkowych,
nagle, w ręku, gdzieś od dna kredensu,
myśli nagle tak wchodzą do głowy,
serce trąca, i sercem zatrzęsą,.
Świeczki takie kupowała mama,
One drzemią. W nich śpi piękny zamiar.
Tylko rozwiń je i tylko zapal,
a zobaczysz, co z tego wyniknie:
w świeczkach błyśnie drogiej twarzy owal.
Matka palec wzniesie. Wiatr ucichnie.
Matkę w ręce ucałuj i włosy,
potem śniegu po uliczkach rozsyp,
żeby błyskał się i żeby chrzęścił
Potem wszystkie światła, co migocą,
do walizki zamknij. Otwórz nocą,
jeśli w drodze spotka cię nieszczęście
*
Lato w lesie. Ciemność zielona w świerkach
Szałwia. Zajęczy szczaw.
Niebo obłoki zdejmuje. Ptak zerka.
Trzmiele brzęczą wśród traw.
Motyle żółte i białe, jak latające listy.
Cisza i światło
A tam dalej i dalej, za tym pagórkiem piaszczystym,
też jest lato.
Niebo to jest małe miasteczko w niedziele,
gwiazdy gapią się na ziemię z okien,
a wiadomo, ze gwiazd jest wiele
i że wszystkie są niebieskookie.
A tam w rogu, w mieszkaniu z balkonem,
w jednym oknie, gdzie kwiat czerwony,
a to drugie okno z drugim kwiatem...
tam ty mieszkasz. I pogrzebaczem
fajerki przesuwasz. I płaczesz
Bo tak długo czekasz na mnie z obiadem.
*
Idę do ciebie. W twoją zieleń,
I w twoje śniegi. I w twój wiatr.
W twój niezmierzony idę świat,
gdzie pory roku na twej dłoni
trojaka jak Ślązaczki tańczą
i kurz się wzbija, skrzypi wóz,
odyniec biegnie przez mokradła
i jeleń rośnie pośród światła,
co, dzwoniąc, bębniąc, tarabaniąc,
zaspane gwiazdy strząsa z brzóz
Jesień to skrzypce potłuczone,
bezradna myśl nad ćwiercią smyczka,
zima to plecy twoje białe,
lato -- jak złota rękawiczka,
która porzucił w sadzie Jan,
ten Kochanowski, co mu łyżką
wystarczy stuknąć, a już wszystko
tańcuje, niebo się otwiera,
niebo niebieskich pełne piór,
truchleje wilk, basuje bór,
głosem Szekspira i Homera.
Ze srebrnych, księżycowych jezior
delfin wysuwa ucho, jesiotr
słuchaniem skraca sobie pobyt.
A z lasu truchcik sarnich kopyt.
Z rybackich ognisk bucha dym,
skwierczy na sadle plotka żółta --
to w wierszach Jana tak. I w nim
zakotwiczona moja nuta;
i wszystkie, wszystkie, wszystkie muzy,
bemole wszystkie, rytm i rym,
i księżyc, mój ubogi kuzyn,
co na telegraficznych drutach
nocą nabija sobie guzy.
But zgubił Choć jest cały światłem,
we łbie rozumu ani szczypty.
I nieskończonym sznurowadłem
wplątał się w moje manuskrypty.
Konstanty Ildefons Gałczyński
Leśniczówka Pranie, 1950
Jeden z moich bardziej ulubionych obrazów St. Wyspiańskiego
Informacje:

Archiwum:
2010
2009
2008
» listopad (6)
» październik (3)
» wrzesień (3)
» sierpień (3)
» lipiec (4)
» czerwiec (2)
» maj (8)
» kwiecień (8)
» marzec (6)
» luty (4)
» styczeń (1)
2007
Linki polecane:
www.hillel-slovak.blog.onet.pl
www.pajacyk.pl
www.smiling-chocolate.blog.onet.pl
www.ledzeppelin.blog.onet.pl
www.tabliczka-gorzkiej-czekolady.blog.onet.pl
www.czekoladowo-truskawkowe-pola.blog.onet.pl
www.deviantart.com
www.upiekszamy.blog.bielsko.pl
www.rodnay.blog.bielsko.pl
www.bananowa-czekolada.blog.onet.pl
www.maxmodels.pl/redroses.html
www.nightaffair.deviantart.com
Ostatnie komentarze
Wszystko cudnie tylko kto Ci pozwolił umieszczać cudze zdjęcia? Jakoś właścicielka tego zdjęcia (osoba na...
oj wybacz mi, ale takie rzeczy na pewno nie na tym blogu! :)
Witam..Naszym Ojcem w Niebie jest jezus Chrystus a my jestesmy synami i corkami Bozymi ,gdy...
Reklama:
Statystyki bloga:
Wyświetleń: | 271493 |
Newsów: | 71 |
Komentarzy: | 989 |